Przejdź do głównej zawartości

Tour de Wrzeciono

Już dawno i na wszelkie możliwe sposoby przejechałem Wrzeciono na rowerze, ale dopiero dziś przyszło mi na myśl, żeby zrobić to "wyczynowo". Wielka Pętla dookoła osiedla, z pomiarem czasu i sportowymi emocjami — to jest to! Głównym założeniem trasy było to, aby w maksymalnym stopniu wiodła ona ścieżkami rowerowymi, które w sumie gęsto oplatają całe osiedle. Linię Startu/Mety wyznaczyłem sobie przy sklepie spożywczym Aro na ulicy Przytyk, stąd, punktualnie w samo południe, ruszyłem na trasę. Obrałem kierunek odwrotny do ruchu wskazówek zegara. Pierwszy odcinek ścieżką z czerwonej kostki jest dość często używany przez pieszych zdążających do stacji metra Wawrzyszew. Na szczęście o tej porze było pusto. Na wysokości nowowybudowanego apartamentowca Mariposa, skręcając ostro w lewo wjechałem z pasów prosto w ulicę Lindego. Tu niestety nie ma ścieżki rowerowej, choć teoretycznie można by ją wytyczyć po prawej stronie ulicy. Widok malowniczego potoku Bielańskiego w lasku Lindego to największa atrakcja tego odcinka trasy. Ruch samochodowy o tej porze dnia niewielki. Przy Marymonckiej zjeżdżam na ścieżkę rowerową i czekam chwilę na światłach, a po przekroczeniu ulicy, znowu skręt w lewo i światła na przejeździe przez ulicę Dewajtis. Tu jazda również jest całkiem przyjemna — droga wiedzie nową, całkiem gładką ścieżką rowerową o asfaltowej nawierzchni. Przy przystanku Las Bielański skręcam w lewo, na zielonym świetle przejeżdżam ulicę Marymoncką (powrót na Wrzeciono) i śmigam szybko, aż do skrzyżowania z ulicą Przy Agorze.

 Lato 2010. Przejazd przez ulicę Przy Agorze. Fot. enejeio

Tu miałem szczęście, bo akurat było zielone światło. Nacisnąłem mocniej na pedały i po chwili byłem już przy wylocie ulicy Doryckiej. Tu niestety trzeba zjechać z asfaltowej ścieżki na piaszczystą drogę, która po chwili łagodnym łukiem skręca w lewo między ogródki działkowe. Pod piachem widać trylinki. Po chwili droga ostro skręca w prawo, a ja "przeskakując" krawężnik jadę dalej prosto polną ścieżką. Na niektórych mapach widać w tym miejscu zaznaczoną ulicę Nocznickiego, ale w istocie zaczyna się ona dopiero od skrzyżowania z ulicą Parola. Po minięciu parkingu przed Szkołą Przymierza Rodzin nr 3, wjeżdżam na ścieżkę wyłożoną czerwoną kostką. Budowa ścieżki w tym miejscu była w zasadzie zbędna, bo po modernizacji ulica Nocznickiego stała się cichą osiedlową uliczką, usianą gęsto spowalniaczami ruchu. W dodatku ścieżka ta urywa się nagle, prowadząc donikąd. Ciekaw jestem, czy kiedyś zostanie połączona ze ścieżką przy Marymonckiej — byłoby to działanie logiczne, tworzące spójny system DDR. Przydałoby się  dociągnąć ją przynajmniej do zjazdu na szlak rowerowy w stronę Puszczy Kampinoskiej.

No ale dosyć tych dywagacji. Tymczasem dotarłem już bowiem do ulicy Kasprowicza, na wysokości południowego wyjścia ze stacji metra Młociny. Przejeżdżam na drugą stronę ulicy (tu już jest Wawrzyszew) i jadę ścieżką obok sklepu Lidla. Kolejne skrzyżowanie jest o tyle wygodne, że można je pokonać "z obu stron" — jadę więc najpierw przez Sokratesa, a potem przez Kasprowicza, bo tak akurat układa mi się zielone światło. Została mi ostatnia prosta do Mety na ulicy Przytyk. Trzy mocniejsze depnięcia i finiszuję.

Czas przejazdu (dość przeciętny, ale w zasadzie zgodnie z PORD): 13 minut i 29 sekund
Dystans (w przybliżeniu): 4150 metrów
Średnia prędkość: 18,75 km/h

Zapraszam wszystkich cyklistów z Wrzeciona, Bielan i Warszawy do zmierzenia się z Wielką Pętlą Wrzeciońską i opublikowania (w komentarzach poniżej) uzyskanego przez siebie czasu. Zabawa jest naprawdę przednia, a przy okazji można poznać w pigułce (i na własnej skórze) wszystkie mamkamenty warszawskich ścieżek rowerowych (nawierzchnia z kostki, brak spójności poszczególnych odcinków, szwędający się piesi, slalom z jednej strony ulicy na drugą i z powrotem, itp).

Pozdrawiam i do zobaczenia na rowerowych szlakach...

e.

Komentarze

Najpopularniejsze posty

Historia osiedla Wrzeciono

Bar Hutnik

Wrzeciono od A do Z

Krytycznie o osiedlu Wrzeciono

Młociny Południowe?