Przejdź do głównej zawartości

Pokój z widokiem na hutę

Józef Sigalin, architekt i urbanista, szef Biura Odbudowy Stolicy, już od fazy projektowania otwarcie sprzeciwiał się idei zbudowania huty na młocińskich gruntach. Jego zdaniem taka lokalizacja miałaby na wiele lat zahamować rozwój Warszawy w kierunku północnym. Patrząc na rozwój Białołęki leżącej po drugiej stronie Wisły, zarzut ten wydaje się w pełni uzasadniony. Ten potężny zakład pracy, choć obudowywany ostatnio nowymi osiedlami ze wszystkich stron, mimo wielu zmian i przeobrażeń, nadal w dużym stopniu hamuje rozwój miasta. Od czasu do czasu pojawiają się w mediach różne rewelacyjne artykuły o całkowitej lub częściowej likwidacji huty i zagospodarowaniu jej terenu, ale są to raczej teksty mające za zadanie wysądować tzw. "opinię publiczną". Huta ma się dobrze, a nowo poczynione inwestycje nie zapowiadają rychłego jej upadku.

Widok z bloku Gajcego 7 w stronę huty. Fot. Warszawa stolica Polski, (praca zbiorowa), Warszawa, PWN 1980, s. 385

Ale czy przeciętnemu mieszkańcowi, nie tylko Wrzeciona, ale i całej Warszawy, huta jest do czegokolwiek potrzebna? Raczej nie. Dawno już minęł czasy, gdy był to największy zakład pracy na terenie stolicy. W hucie pracuje obecnie zaledwie garstka ludzi, znacznaczęść terenów huty jest niewykorzystywana a chwilowy wzrost popytu na stal szlachetną przynosi zysk głównie zagranicznej spółce. A warszawiakom marzą się tereny sportowo-rekreacyjne, aquapark, wypożyczalnie rowerów i nart biegowych (do Kampinoskiego Parku Narodowego dwa kroki), ład przestrzenny, zielone osiedla i miasto przyjazne dla wszystkich.

Już w roku 1991 mieszkańcy północnej Warszawy wystosowali protest, opublikowany m. in. na łamach "Gazety Żoliborskiej" (nr 13/1991), domagając się natychmiastowej likwidacji huty. W uzasadnieniu powołano się na masową umieralność mieszkańców na raka, choroby dróg oddechowych, schorzenia dermatologiczne, podwyższoną liczbę zgonów na zawał serca, słabszy stan zdrowia noworodków, wymieranie psów, kotów i śmierć Lasku Bielańskiego, korozję architektury na skutek emisji siarki. Protestujący mieszkańcy proponowali wówczas wybudownie na terenach pohutniczych Centrum Targów Zagranicznych (czyli chyba coś na kształt Jarmarku Europa?) Mimo gróźb wniesienia sprawy do Sądu Najwyższego huta nie przestała działać ani w roku 1991, ani w latach kolejnych.

Zakład przeszedł niezbędną modernizację, pozamykano nierentowne działy i zniwelowano do minimum jego negatywny wpływ na środowisko. Co więcej, obecne kierownictwo zakładu dba również o tzw. PR - wspomaga finansowo różne inwestycje na terenie Bielan. Współfinansowało powstanie m. in. Mediateki na Szegedyńskiej 13A. Ale patrząc na historię innych warszawskich zakładów przemysłowych jej dni są policzone. Upadł browar na Grzybowskiej, padła Róża Luxemburg na Karolkowej, kiedyś padnie i huta. Miasto musi się rozwijać, a głód deweloperów za nowymi terenami będzie coraz bardziej dawał o sobie znać. Pewnie jeszcze nie za naszego żywota, chociaż, kto to może wiedzieć...

e.

Komentarze

Najpopularniejsze posty

Historia osiedla Wrzeciono

Bar Hutnik

Wrzeciono od A do Z

Krytycznie o osiedlu Wrzeciono

Młociny Południowe?