Przejdź do głównej zawartości

Refleksje przybysza

Dziś obszerny fragment refleksji z roku 1967 zaczerpnięty z tygodnika "Stolica"

Mieszkam na osiedlu Młociny. Jest tu ładnie, przyjemnie. Blisko park, las, Wisła. Dojazd do śródmieścia i innych dzielnic choć nie idealny, ale jest. Powietrze zdrowe, nie zadymione, nie zapylone jak w śródmieściu. Nie brak zresztą i mankamentów, które z czasem coraz bardziej dawały się zauważać. Bloków mieszkalnych przybywa bez przerwy dużo, ludzi przybywa. A sklepik do niedawna był tylko jeden.

Po latach, gdy już i budowlanym sprzykrzyło się ciągle przesuwać terminy, oddano wreszcie latem zeszłego roku pawilon — rotundę. Mieszczą się tu co ważniejsze sklepy. cóż, kiedy w międzyczasie osiedle już zrobiło się duże, chyba około 18 tysięcy mieszkańców. Kolejki i tłok w sklepach pozostały.

Okrąglak i perspektywa ulicy Wrzeciono w stronę Przy Agorze. Fot. J. Smogorzewski

Mieszkając w takim budującym się ciągle osiedlu można wiele zobaczyć. Aż serce boli na marnotrawstwo, na brak gospodarności, często w ogóle na brak logiki i zdrowego rozsądku. Buduje się na przykład dom, oddaje się go lokatorom bez elewacji. Wywozi się w międzyczasie gruz, układa chodniki, wyrównuje się teren, sieje trawę, sadzi krzewy i drzewka. Wszystko ładnie wygląda, tylko ten dom straszy brzydotą. Kiedy przychodzi czas na elewację, przedsiębiorstwo elewacyjne zwozi swoje urządzenia, sprzęt, materiały itd. lokując wszystko na pięknych trawnikach (no bo gdzie?). Po tej operacji blok jest piękny, ale tu, gdzie była trawa i krzewy, czernieje goła ziemia. Jeśli jeden blok stoi w odległości kilku metrów od drugiego, to według zdrowego rozsądku elewację powinny otrzymać jednocześnie. Ale tak nie jest, bo ten był w planie, a drugi, o krok od niego nie... Albo ulica Wrzeciono: tu gdzie jest osiedle, podobna jest do polnej drogi, a gdzie wybiega poza osiedle, gdzie będzie się budować w przyszłości, to położono już asfalt... Dziwna jest też komunikacja. Bo jak wytłumaczyć fakt zgromadzenia 6-12 tramwajów na końcowym przystanku przy hucie "Warszawa", jeśli do huty prowadzą tylko dwie linie? Czasem jedzie kilkanaście wozów jeden za drugim, a potem przerwa.

Na temat tych różnych denerwujących spraw można by narzekać długo; nie o to jednak chodzi. Władze stolicy robią co mogą i na pewno następuje systematyczna  poprawa we wszystkich dziedzinach życia.

Mam nadzieję, że będzie coraz lepiej. Teraz, gdy mieszkam w Warszawie z górą trzy lata przyzwyczaiłem się do obecnego życia. Nie chciałbym zmienić miejsca zamieszkania. Tym bardziej, że lubię patrzeć jak rośnie Warszawa, jak pięknieje. [...]

                                                                                                                                            A. M.


Źródło: "Stolica" nr 30 (1040), 23 lipca 1967, s. 7.

Artykuł był dwukrotnie dłuższy, ale pominąłem przydługie fragmenty życiorysu, opisy szoku cywilizacyjnego po przybyciu do stolicy, relacji koleżeńskich w Hucie "Warszawa" i wszystkie refleksje na temat poczucia "awansu na warszawiaka". Wszystkich zainteresowanych pełnym tekstem odsyłam do cyfrowej wersji "Stolicy", dostępnej na stronach Biblioteki Publicznej m. st. Warszawy LINK >>

e.

Komentarze

Najpopularniejsze posty

Historia osiedla Wrzeciono

Bar Hutnik

Wrzeciono od A do Z

Krytycznie o osiedlu Wrzeciono

Młociny Południowe?