Przejdź do głównej zawartości

Vřecioňskie vlepki

Vlepki już od wielu lat stanowią nieodłączny element przestrzeni publicznej miasta. Początkowo pojawiły się w środkach komunikacji zbiorowej, ale jako alternatywna forma nieskrępowanego przekazu informacji szybko opanowały również ulice całej Warszawy. Chociaż budzą niekiedy wątpliwości natury estetycznej, narodziły się z potrzeby oswojenia szarej, ponurej i obcej przestrzeni wielkiego miasta. Z czasem vlepki zostały oswojone i stały się jeszcze jednym kanałem komunikacji reklamowej. Pod postacią "samoprzylepnych ogłoszeń" spowszedniały do tego stopnia, że dziś praktycznie w ogóle nie są zauważane przez potencjalnych odbiorców.

24.10.2009. Typowe nalepki usługowe z Osiedla Wrzeciono. Fot. enejeio

Osiedle Wrzeciono jest dość mocno obklejone wszelkiej maści nalepkami o charakterze usułgowym — naprawa sprzętu RTV, masaże kręgosłupa, hydraulik czy reklama korporacji taxi wisi niemal na każdym słupie, czy rynnie. Niekiedy pojawiają się także wewnątrz budynków, co jest chyba bardziej logicznym działaniem, bo nikt nie będzie łaził po osiedlu i szukał numeru telefonu, jak mu się akurat zepsuje telewizor. Tyle, że z wind i korytarzy takie nalepki są systematycznie usuwane. Poza tym istotą vlepki jest jej ograniczona trwałość. Na wolnym powietrzu papier i druk ulegają stosunkowo szybkiej degradacji, dlatego ta forma reklamy własnych usług chyba nie do końca przynosi spodziewane efekty.
Na Wrzecionie sporo jest też naklejek kibiców Legii Warszawa, którzy w ten sposób "znaczą swój teren". Wykonane całkiem profesjonalnie, są jednak dość sztampowe — estetycznie pstrokate, z patetycznymi tekstami, które budzą czasami śmiech, bez naturalnego luzu i poczucia humoru.

Vlepek o charakterze czysto artystycznym na Wrzecionie można odnaleźć ledwie kilka. Jedną z najstarszych jest wciąż jeszcze wisząca podobizna Jimiego Hendrixa. Wirtuoz gitary spogląda na nas z lekko już nadszrpniętej zębem czasu vlepki przyklejonej na skrzyżowaniu ulic Przy Agorze i Wrzeciono. Jakiś czas temu pojawiły się jednak kolejne vlepy wielkoformatowe estetyzujące przestrzeń osiedla. Na ulicy Wrzeciono natrafimy m. in. na takie oto dzieło sztuki:


26.07.2009. Ul. Wrzeciono. Fot. enejeio

Choć wydaje się, że przestrzeń wielkomiejskiego blokowiska idealnie nadaje się do tego rodzaju działań estetycznych, formuła vlepek obecnie sprawia wrażenie "artystycznego wyżucia". O ile w latach 90 ubiegłego wieku vlepkarstvo było czymś odkrytym na nowo, obecnie "degeneruje się" w objęciach komercyjnych przedsięwzięć, adresowanych "do młodzieży" (dobrym przykładem są tu operatorzy telefonii komórkowych, którzy obklejają miasto swoimi pseudovlepkami). Z tej formy reklamy korzystają też artyści tworzący muzykę dla młodych mieszkańców wielkopłytowych osiedli. Jednak same ziomki z lokalnych squadów chyba są trochę za leniwe, żeby twórczo się powyżywać. Naklejki zespołów hiphopowych czy te spod znaku HG, DIIL czy ChWDP wyglądają raczej na profesjonalną masówkę.

Ogólnie rzecz biorąc na ulicach Wrzeciona można zaobserwować pewien marazm w dziedzinie vlepkarstwa, który odzwierciedla ogólny stan w tej dziedzinie sztuki. Starzy vlepcy wydorośleli, a nowi jakoś się jeszcze nie wykluli. Ale jak to w sztuce bywa, historia kołem się toczy i kto wie, czy za kilka lat znowu nie będziemy świadkami renesansu tej formy artystycznego wyrazu. W nowym, jeszcze bardziej efektownym wydaniu, bo przecież obróbka cyfrowa i technika poligraficzna wciąż idą do przodu...

e.

Komentarze

Najpopularniejsze posty

Historia osiedla Wrzeciono

Bar Hutnik

Wrzeciono od A do Z

Krytycznie o osiedlu Wrzeciono

Młociny Południowe?